Ponieważ ta historia co pewien czas wypływa w sieciach społecznościowych i ludzie dyskutują o niej, zamieszczam tutaj zbiór faktów, które sprawdziłam:
Zgwałcona Rosjanka stała się bohaterką prześmiewczej reklamy Burger Kinga. Pod artykułem Krytyki Politycznej [ https://goo.gl/tMyiO2 ] pojawili się komentatorzy siejący wątpliwości, czy to prawda. Uważam, że kilka osób komentujących tam i usiłujących wmówić, iż „sprawa nie jest jasna”, to były ruskie trolle, siejące typowy rodzaj dezinformacji: „Nic nie jest jasne, nikomu nie należy wierzyć, wszystko było ustawione”. A jeśli nie bezpośrednio trolle, to byli to tzw. „pożyteczni idioci”, będący pod wpływem ruskich trolli. A jeśli naprawdę były to osoby komentujące w dobrej wierze, to musiały należeć kręgu kulturowego bardzo odległego od mojego…
Przejrzałam źródła rosyjskie, linki poniżej w tekście. Dla zainteresowanych rosyjskim źródłem w języku angielskim – artykuł w The Moscow Times: https://goo.gl/DVWRP4
Niektórym internautom trudno było uwierzyć, że Burger King mógł zamieścić taką reklamę:
„Drugi Big King bezpłatnie”
Wiem, że nie chce się wierzyć, ale rosyjska gałąź Burger King zamieściła taką reklamę w sieci społecznościowej VKontakte. Później ją usunęła [ https://goo.gl/NHfA70 ]. Było to na oficjalnej grupie „Burger King Russia”. Zrzut ekranu: https://goo.gl/gwCWIY
Sąd skazał sprawcę na 8 lat i 3 miesiące kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Po apelacji obniżono wyrok do 3 lat i 3 miesięcy o zwykłym rygorze [ https://goo.gl/IQDjlU ]. Zaraz po odjechaniu z miejsca zgwałcenia dziewczyna zgłosiła się na policję i została od razu odwieziona karetką na obdukcję, lekarz stwierdził zgwałcenie, a nie zwykły stosunek seksualny [ https://goo.gl/fXaL2s ].
Wyrok sądu jest dostępny w internecie [ https://goo.gl/ygChDV ]. Zarzuty komentujących trolli, że wszystko jest ustawione i odgrywane przez aktorów, są wobec tego nieprawdziwe – musiano by sfałszować wyrok sądu.
Nie jest prawdą, że Diana Szurygina poszła ze sprawą do telewizji. To rodzina i znajomi sprawcy, po jego skazaniu, zwrócili się do telewizji do talk show „Pust’ goworiat” [https://goo.gl/IQDjlU ].
Zarzut, że Szurygina kilkakrotnie lansowała się w talk show, jest zmanipulowany. Otóż za pierwszym razem wystąpiła, bo do telewizji zwrócili się broniący sprawcy. Dziewczyna i jej rodzina (niestety?) weszli w grę według ich reguł, bo chcieli dowieść prawdy. W pierwszym odcinku styliści zrobili z Szuryginej seks-bombę. Po emisji pierwszego odcinka wylał się na nią hejt w internecie. Z tego powodu dziewczyna z rodziną zgodzili się na wystąpienie w drugim odcinku programu. Tym razem nie zgodziła się na stylizację, samodzielnie uczesała się, ubrała i umalowała. Program przebiegał w tonie bardziej „współczującym” ofierze. Trzeci odcinek talk-show został nakręcony tego samego dnia co drugi. Tak więc nie jest prawdą, że dziewczyna z własnej woli trzykrotnie chodziła do telewizji lansować się. Możliwe, że w ogóle nie wiedziała, iż za drugim razem zrobią z jednego nagrania dwa odcinki. Za drugim razem poszła do telewizji pod wpływem hejtu, bo chciała się zrehabilitować. [ https://goo.gl/QiBt6G ]
Wbrew zarzutom trolli, Szurygina wciąż podtrzymywała, że została zgwałcona. [ https://goo.gl/QiBt6G ]
Rzekomy „lans” Szuryginej w internecie można przynajmniej częściowo wyjaśnić tym, że po emisji programu pojawiły się w sieciach społecznościowych fejkowe profile dziewczyny [ https://goo.gl/Abk5YI ].
Co ciekawe, jeden z komentujących i siejących wątpliwości pod artykułem Krytyki Politycznej, z polskim imieniem i nazwiskiem, nie tylko nie używał polskich znaków, ale też używał emotikon nie znanych w zachodnim internecie. Internauta wpisał: „)))” – co oznacza potrójny uśmiech. „)” – w rosyjskojęzycznym internecie to emotikona uśmiechu. W odróżnieniu do zachodniej wersji emotikony, nie ma tam dwukropka, jest to uśmiech „bez oczu”. Nikt w naszej części internetu nie używa takich symboli.
Warto jeszcze dodać, że pracownik prokuratury prowadzący śledztwo nie stwierdził drugiego zgwałcenia (przy czym nie jest to chyba sprzeczne z tezami artykułu Krytyki Politycznej, bo zachowanie drugiego sprawcy można interpretować *co najmniej* jako doprowadzenie do innej czynności seksualnej, przynajmniej wg polskiego prawa – to tylko rosyjski wymiar sprawiedliwości nie uznał *próby* uprawiania niechcianego seksu za przestępstwo) :
„Początkowo ona napisała doniesienie na dwóch młodych ludzi – Siemionowa i Ruchlina. Ale podczas przesłuchania sama przecież opowiedziała, że Ruchlin nie przejawiał wobec niej przemocy. Przesłuchaliśmy go. Według jego słów, Siemionow, załatwiwszy swój brudny interes, zszedł do sauny i oznajmił Ruchlinowi, że przespał się z Dianą. Jest ona, powiedział, łatwo dostępna. Ruchlin podniecił się i też postanowił się z nią przespać. Wszedł do tego samego pokoju, położył się obok niej, zaczął całować, obejmować, a gdy próbował przejść do intymności, Diana, która usnęła po przeżytym stresie, ocknęła się i zaczęła go odpychać. Wtedy Ruchlin uciekł. Diana też to potwierdziła. Wobec tego, w postępowaniu Ruchlina nie znaleźliśmy znamion przestępstwa.” [ https://goo.gl/KfKMVM ]
Jedna internautka pod artykułem na Krytyce Politycznej twierdziła, że dziewczyna w talk show zaprzeczyła iż była zgwałcona. Poprosiłam o link i podanie w której minucie. Pani dała link, minuty nie podała. Zadałam sobie trudu obejrzenia: https://www.youtube.com/watch?v=_u7Gj42SyPk
Chodzi o fragment 25:57. Wszyscy się przekrzykują i nie słychać całości wypowiedzi dziewczyny, tylko koniec zdania „…za to że zgwałcenia nie było”. Absolutnie w żaden sposób nie wynika z tego, żeby dziewczyna zaprzeczała iż została zgwałcona. Przeciwnie – wielokrotnie, wielokrotnie ona w tym programie powtarza, że zgwałcenie było i są na to ekspertyzy sądowe i medyczne.
Jest jeszcze jeden taki moment: 36:55. Dziewczyna przedrzeźnia publiczność: „Tak, tak, wszystko ustawiane, zmówiliśmy się [przekleństwo]”. Z kontekstu i po mimice widać w sposób oczywisty, że dziewczyna jest zdesperowana i mówi ironicznie.
Wbrew manipulanckim stwierdzeniom trolli, zachowanie dziewczyny w programie jest całkowicie adekwatne.
I powiem wam szczerze. Wiedziałam, o czym będzie program, ale nie spodziewałam się, że to będzie wyglądać aż tak. Nie spodziewałam się, że w tym programie zobaczę coś tak niecywilizowanego. To się w pale nie mieści. Serio.
Gdybym miała czas, dorobiłabym do tego napisy po polsku, żeby wszyscy zobaczyli. Niestety nie mam czasu. To jest coś, co trzeba ludziom w Polsce pokazać. Modlę się, żebyśmy nigdy nie trafili do tego kręgu kulturowego.
Po tym co ta dziewczyna przeszła choćby w tym jednym nagraniu, dałabym jej azyl w Polsce.
[ Mój pierwotny tekst na fb: link ]
Wprawdzie modlitwy współgrają z postawą niech nie wie lewica, co czyni prawica, ale nie mylmy ignorancji z niewinnością. Znaczna część polskiej prawicy już jest w tym kręgu kulturowym, to przecież widać i słychać, i czuć. Na razie troszkę się wciąż miarkują, bo po radości z brexitu i zwycięstwa Trumpa przyszło lekkie rozczarowanie w Austrii, Holandii i Francji, więc nie wiadomo jeszcze, czy jest bezpiecznie („Maratończyk”), lecz nieodmiennie wierzą, że jutro należy do nich.
Ale przede wszystkim trzeba wystrzegać się legitymizowania zwolenników Dobrej Zmiany, ONR-u i innych takich. W życiu codziennym trzeba ich traktować z elementarnym szacunkiem należnym wszystkim ludziom (choć w sprawie tego należnego szacunku akurat oni się ze mną nie zgadzają), ale unikać sytuacji, w których ich poglądom poprzez sam fakt ich dyskutowania nadawałoby się niesłusznie status dyskutowalności. Z ludożercą nie należy omawiać kwestii właściwego doboru noża i przypraw.