Jeszcze nie ma rządu PO-PSL, a już mnie zwycięzca wyborów parlamentarnych wkurzył. Czym? Ano tym. Cudownie, jeszcze brakuje aby PO nakazało rozebranie torów na tzw. ścianie wschodniej i użycie ich na budowę szybkiego połączenia kolejowego Wrocław-Warszawa i Poznań-Warszawa (linia Y). Chcą zrobić druga Irlandię, a nawet nie potrafią pomyśleć dobrze jak to zrobić. Jak na razie to wschodnie województwa Polski same sobie radzą, mimo przeciwieństw losu i oporów kół rządowych. Przykład poszerzenia Rzeszowa i 2-letnie perypetie z Jasionką to idealna lekcja na konflikt samorządowców z władzą rządową. Jakim cudem zagraniczne przedsiębiorstwa mają tu inwestować jak nie ma dobrego połączenia drogowego z Europą Zachodnią i Północną. Jedyna autostrada jak ma być czyli A4 jest planowana na jakieś 2012 (jak dobrze pójdzie, rząd Marcinkiewicza chciał ją zbudować do 2020r.), S19 wyrzucają z planów (przecież Via Baltica może pójść przez Warszawę i Łódź), a dojazd do centrum kraju może wieść przez drogi krajowe (mocno zniszczone), bo S74 wiedzie przez Gosiewo czyli Kielecczyznę i dlatego się ją likwiduje. W ten sposób PO już teraz buduje przeciwko sobie duży elektorat, daje PiS-owi szansę na zwycięstwo w kolejnych wyborach.
Najprościej to płakać i żalić się, że ściana wschodnia głosuje na populistów. A nikt nie zapytał: „Dlaczego?? Co takiego jest, że AWS, PiS czy LPR mają tu poparcie?”. Oprócz konserwatyzmu chłopskiego i silnych wartości katolickich jest jeszcze coś. Złość na „elytę”. My, tu nie potrzebujemy łaszenia się do wyborców, tylko oferty konretnej i realizacji zadań państwa, na które też mieszkańcy tych terenów ponoszą podatki. Przecież już teraz wsie i miasta oraz ich mieszkańcy sobie radzą sami w większości spraw, nieoglądając się na państwo. Porównajcie wieś pod Rzeszowem i wieś pod Krakowem. Ładniej, bogaciej i lepiej jest na Podkarpaciu niż w Małopolsce*.
Niech PO nie odwraca się od ściany wschodniej, bo tam są wyborcy PiS-u; niech PSL przypomni sobie skąd jego korzenie i gdzie zawsze miał posłów. Ogromna szansa jaka stoi przed nimi to wyrwanie wreszcie wschodnich województw z biedy, do jakiej doprowadzili rządzący w Warszawie. Notabene, podobną politykę dotychczas prowadziły rządy ukraińskie. Zachód Ukrainy to drogowy księżycowy krajobraz, ale wystarczy wjechać do centralnej części i jechać na wschód czy południe, aby nie czuć różnicy między Polską a Ukrainą. Tam karali Lwowszczyznę za niepokorność, u nas karają ścianę wschodnią za to samo.
* Rzeszów jest 5. najbogatszym miastem wojewódzkim w Polsce. W województwie podkarpackim liczba samochodów na mieszkańca należy do najwyższych w kraju. [przyp. Anuszki]