Uchodźcy z kosmosu

W 1993 roku Marek Huberath napisał opowiadanie o tym, jak na Ziemię zaczęli zwalać się imigranci z innej planety. Statek za statkiem – po ciężkiej podróży chorzy, wyczerpani, nieraz okaleczeni. A że okazało się, iż są genetycznymi krewnymi ludzi, to Ziemianie postanowili ich solidarnie przyjąć. Jakoś tak wyszło, że jednocześnie rozwinął się światowy kryzys ekonomiczny i rodziły się opinie, że to konsekwencja niczym nie ograniczonej fali imigrantów. Pojawiły sę antagonizmy na tle rasowym, zamieszki, gettoizacja. (Taka ciekawostka – ich kobiety miewały po 6 piersi. A dla wtajemniczonych – akcję rozgrywającą się w ogarniętych kryzysem instytutach badawczych najlepiej wizualizować sobie w scenerii starego Instytutu Fizyki UJ na Reymonta.)

Interesujący paradoks: Jak to w polskiej fantastyce, książka jest trochę „prawacka”: kwestie religii, politycznej poprawności, itd. Lecz jednocześnie staje stuprocentowo po stronie imigrantów. Oto zagwozdka dla dzisiejszej młodzieży!

Mam nadzieję, że Autor nie obrazi się za ten sposób propagowania jego twórczości, bo chyba nie było wznowień wersji drukowanej: Opowiadanie „Ostatni, którzy wyszli z raju”, oczywiście po polsku, znajduje się na wielu rosyjskich serwerach. Na przykład tutaj . A tutaj można ściągnąć plik.


Komentarze

tentelemach 03.12.2015

Znasz może?
www.wordswithoutborders.org/article/climbing-with-huberath/

Huberath urodził się 20 lat za późno (jako autor ScFi) i 20 lat za wcześnie jako fizyk.
Jaka szkoda. Dla niego.

anuszka_ha3.agh.edu.pl 04.12.2015

Dlaczego 20 lat za wcześnie jako fizyk?

Gość kravietz *.as13285.net 04.12.2015

Alleluja, dzięki za przypomnienie Huberatha! Z przyjemnością czytam go po 15 latach…

tentelemach 06.12.2015

chyba (istotnie) wyraziłem się nieprecyzyjnie.
Powinno być raczej: (a)70 lat za późno albo (b)20 za wcześnie jako fizyk.

(a) Bo niebywały wysyp narodzin fizycznych geniuszy był w latach 80tych XIX wieku. W kupie raźniej.
(b) bo 20 lat za późno (dla niego) pojawiły się możliwości uprzednio zarezerwowane jedynie dla nielicznych. Niekoniecznie najlepszych.
Huberath nie był już młodym, niebywale zdolnym i dynamicznym w latach 90-tych.
W 70-tych jeszcze był.