Amerykanie za postawienie u nas swoich baz oferują polskiej armii… 47 milionów dolarów ! Toż to całe 303 dolary na żołnierza! Gdyby każdy polski żołnierz zrobił sobie dziecko, to więcej dostałby na becikowe. A tymczasem roczny budżet IPN wynosi… prawie 2 razy więcej.
Historia stacjonowania obcych wojsk na terenie Polski zaczyna się od czasów saskich. Wojska saskie przebywały w naszym kraju wbrew woli obywateli. Mało kto pamięta, że następnie obywatele poprosili o rozwiązanie tego konfliktu… Rosję. Dzięki czemu od połowy XVIII wieku na terenie Polski zaczęły stacjonować wojska rosyjskie. Zaproszone przez samych Polaków.
Potem, wiadomo, rozbiory. Ale gdy znów Polska zaistniała na mapie – od 1945 do 1993 roku stacjonowały w Polsce wojska radzieckie. Minęło 15 lat, a różni obywatele znów chcą zaprosić na teren naszego kraju obce wojska.
W dyskusjach internetowych głównym argumentem zwolenników amerykańskich baz wojskowych w Polsce jest… że wojska radzieckie nie przyszły po dobremu, a Amerykanie przecież grzecznie pytają o zgodę. Głupszego argumentu znaleźć nie można: skoro ktoś nas prosi, to musimy się zgodzić!? Zresztą, wyżej napisałam, jak się już raz skończyło zapraszanie.
Najbardziej jednak szokuje mnie, że Polacy chcą się sprzedać tak tanio. Amerykanie za postawienie tych baz oferują polskiej armii… 47 milionów dolarów! Toż to całe 303 dolary na żołnierza! Gdyby każdy polski żołnierz zrobił sobie dziecko, to więcej dostałby na becikowe. A tymczasem roczny budżet IPN wynosi … prawie 2 razy więcej.
Nie pojmuję, jak Polacy mogą być tak głupi. Czy nikt w tym kraju nie potrafi liczyć? No tak, skandal z maturą z matematyki mówi mi na ten temat to i owo…