Purity culture

Miałam kiedyś fazę na czytanie blogów osób, które odeszły z wspólnot amerykańskich chrześcijan ewangelikalnych (nie mylić z ewangelikami!!!). Na YouTube można znaleźć fragmenty reality show „19 Kids and Counting” o rodzinie Duggarów, należącej do właśnie takiej wspólnoty. (W 2015 w tej rodzinie doszło do skandalu, bo okazało się, że nastoletni syn molestował seksualnie swoje siostry.)

Najciekawszą i najokropniejszą cechą tych wspólnot jest zafiksowanie na seksie. Jeśli teraz myślicie o Kościele katolickim, to nie – to nie jest jeszcze ten poziom zafiksowania. U chrześcijan ewangelikalnych bardziej przypomina ono zafiksowanie muzułmańskie. Zauważyłam pod tym względem główną różnicę między ich wspólnotą a katolicyzmem: Katolicyzm, owszem, wzywa do „czystości” seksualnej, ale jest w tym raczej egalitarny – nie robi różnicy pomiędzy mężczyznami a kobietami. Tymczasem w amerykańskich wspólnotach ewangelikalnych chłopcy mają wmawiane, że są w gruncie rzeczy bezradni wobec „pokus” seksualnych – oni są i mają być seksmaszynami, to jest poza ich wolą. Chłopcy są też otwarcie uczeni, że mają zawsze kierownictwo nad kobietami. (Nawet w młodzieżowych kółkach biblijnych jest problem, jeśli dziewczyna ma być kierowniczką grupy; to by oznaczało, że kobieta naucza mężczyzn!) Dziewczynki natomiast mają podane do wierzenia, że to one stanowią „pokusę” dla bezradnych chłopców; dlatego muszą zachowywać i ubierać się „skromnie”: zazwyczaj rękawy poza łokieć, brak dekoltów, spódnice za kolano. Jednak granice nie są tu jasne – czytałam o fundamentalistycznych rodzinach, w których uważa się, że przy całej tej skromności ubioru kobiety wręcz powinny nakładać makijaż, bo bez tego są niekobiece! Lecz z drugiej strony, są rodziny, w których na basenie chłopcy kąpią się w t-shirtach, a dziewczynki zakładają „skromne” stroje kąpielowe, niewiele krótsze od burkini!

Źródło: http://www.thefrisky.com/2013-05-03/this-is-what-the-duggars-wear-to-go-swimming/

W odróżnieniu do Kościoła katolickiego, w tych wspólnotach seks jest czymś właściwie ubóstwianym: Seks małżeński jest czymś, co stoi na piedestale. (Być może to wyjaśnia sprawę konieczności noszenia makijażu?) Oni mają od młodości wmawiane, że w małżeństwie seks jest zawsze super, są to istne fajerwerki i w ogóle trzeba się wtedy angażować w seks na maksa, bo jak nie, to jest się złą żoną. Ale! Seks przed ślubem do dokładna odwrotność tego po ślubie. Doktryna ewangelikalna głosi, że dziewczyna, która uprawiała seks przed ślubem, to „uszkodzony towar”. Jej życie jest wówczas nieodwracalnie „zrujnowane”.

Ta doktryna nazywa się „purity culture”. Ale chodzi w niej nie tylko o stosunki seksualne. Nie wolno ze sobą nawet chodzić, umawiać się (dating). Nie wolno nawet trzymać się za ręce! Dziewczyna powinna „strzec swojego serca”, ponieważ samo zakochanie się powoduje, iż jej serce jest „rozmieniane na drobne”. Dlatego należy zachowywać „emotional purity”. Jeśli dziewczyna widzi chłopaka, który jej się podoba, ma modlić się i rozeznawać, czy to jest właśnie ten zesłany przez Boga. Ale nie może bliżej się z tym chłopakiem zapoznać. Ma rozeznawać na odległość, co najwyżej w relacjach koleżeńskich. Jeśli zrobi błąd i zakocha się w nie tym, którego Bóg dla niej przeznaczył, to jej serce stanie się uszkodzonym towarem i nie będzie już wartościowe dla przyszłego prawdziwego męża. A to oznacza „zdradę przyszłego męża”.

Tymczasem chłopak ma za zadanie spełnić rytuał „zalotów” (courtship). Tu film, jak to przebiega u Duggarów:

Czy zwróciliście uwagę, że absztyfikant nie zdjął czapki nawet podczas grillowania przez ojca wybranki?

Młodzieniec ma, jak w XIX wieku, uderzać w konkury, tj. zgłosić się do rodziców dziewczyny i zadeklarować, że chce się z nią ożenić. Ojciec dziewczyny przeprowadza męską rozmowę z chłopakiem i dopiero jeśli go zaakceptuje, pozwala spotykać się młodym. Oczywiście w rodzinnym domu dziewczyny, w obecności przyzwoitek. Ojciec uroczyście zezwala na trzymanie się za rękę. O ile dobrze pamiętam, później jeszcze następuje etap zaręczyn. Nawiasem mówiąc, zaręczyny oznaczają, że z jednej strony dziewczyna już nie musi „strzec swego serca” i może czuć się zakochana – ale z drugiej strony zaręczyny nie mogą być zerwane. W przypadku zerwania dziewczyna jest „zrujnowana”, właściwie zupełnie tak, jakby została pozbawiona dziewictwa. Pocałować się można dopiero po ślubie.

Na tle tej obsesji seksualnej w reality show o Duggarach dochodziło przedziwnych kontrastów: Gdy córka – jedna z dziewiętnaściorga dzieci – zaręczyła się (czyli nadal „czystość”, tylko za rączkę), to rodzice zaczęli w obecności narzeczonych zachowywać się cokolwiek dziwnie… jakby chcieli im przekazać: „Patrzcie na nas! Ożeńcie się, to wreszcie będziecie mogli robić te wszystkie rzeczy!”

Młodzi ludzie w tych wspólnotach są wychowywani całymi latami w izolacji od normalnego świata. Nie chodzą do szkół, lecz są uczeni w domach (homeschooling). Chodzą do college’ów, ale takich o profilu silnie religijnym, gdzie na kampusach panuje surowa dyscyplina. Tam przynależą do młodzieżowych kółek religijnych, które nadal sprawują nad nimi kontrolę. Następnie młodzi ludzie wcześnie żenią się lub wychodzą za mąż. Osoby które uciekły z tej społeczności piszą, że wyszły stamtąd ciężko poranione psychicznie. Jest cały ruch społeczny zdrowienia z „kultury czystości”.

Ciekawe, czy coś takiego przydałoby się w Polsce, czy jednak nie jest potrzebne, bo katolicyzm jest bardziej lajtowy?


Komentarze
Gość: Eire, *.toya.net.pl
2017/10/01 20:32:12
Na pewno przyda się zdrowsza edukacja, ale nie ma się co porównywać z USA- to zupełnie inne, choć też mętne bajoro, ale ze swojską fauną i florą.
Choćby pierwsze z brzegu- w polskim katolicyzmie dziewictwo jest jednak sprawą indywidualną, w USA jest spory nacisk na „strzeżenie cnoty” przez męskich członków rodziny- pierścienie czystości, bale podczas których tańczy się z tatusiem, który uroczyście obiecuje strzec dziewictwa córuchny. Ja- katoliczka z katolickiej rodziny- chyba bym umarła gdyby mój ojciec uznał moje życie seksualne za sprawę swojego honoru. Nie ma też tak dosłownie czytania Biblii i rozkminiania czy tylko stosunek waginalny się liczy- seks to seks, dziewictwo można stracić na wiele sposobów.
To jest w ogóle pewna paranoja- z jednej strony to facet „nie może się powstrzymać”, ale ona „zostaje uwiedziona”- jakby do seksu popychały wróżki zębuszki.
2017/10/01 23:48:27
Katolicyzm jest bardziej lajtowy. Ci fundamentalistyczni ewangelikanie w ogóle uważają, że katolicy to nie są prawdziwi chrześcijanie, że to oszuści, którzy tylko udają chrześcijan. Sam słyszałem :-\

(Usuń tę wersję, gdzie występuję jako gość, bo mnie blox wylogował.)

2017/10/02 10:14:12
„Katolicyzm, owszem, wzywa do czystości seksualnej, ale jest w tym raczej egalitarny nie robi różnicy pomiędzy mężczyznami a kobietami.” Może deklaratywnie nie, ale w praktyce – jak najbardziej. Chociażby w tym, na co ciche przyzwolenie mają księża i zakonnicy. Łamanie celibatu i ślubów czystości ewidentnie nie jest w KK żadnym problemem, nie jest też problemem to, że otwarcie się o tym mówi i pisze. Ale tylko w odniesieniu do mężczyzn. Kobiety występujące z zakonu są znacznie większym tabu, więc nawet nie bardzo wiemy, w ilu przypadkach w grę wchodzi zakochanie, seks itd., niewiele też wiadomo o życiu seksualnym wewnątrz klasztorów żeńskich. O tej nierówności świadczy też znacznie większe przyzwolenie społeczne na zdradę męską i męski promiskuityzm. Może nie jest to wprost artykułowane, jak w opisywanych przez Ciebie przypadkach, ale istnieje.
2017/10/02 10:19:19
PS. Również to, że za winne zarówno aborcji, jak i dzieciobójstwa uznawane są – społecznie i przez sądy – w zasadzie wyłącznie kobiety pokazuje tę nierówność. Liczy się wyłącznie bezpośredni sprawca, ale po części dlatego, że istnieje podskórne przekonanie, że facet od seksu powstrzymać się nie może, a kobieta ma być mu posłuszna. Podobnie ostatnio wstrząsająca historia faceta, który zgwałcił upośledzoną umysłowo kobietę – umorzono, bo się nie broniła, a on się tłumaczył, że od półtora roku nie miał baby. To jest zakodowane kulturowo i mam wrażenie, że jest groźniejsze od otwartych deklaracji opisywanych przez Ciebie wspólnot.
2017/10/03 08:01:13
Po prostu w DNA rodzimego katolicyzmu wpisana jest hipokryzja. Jak w całe życie w PL. Inne rzeczy głosimy na forum inne praktykujemy w domu. Dlatego zakaz aborcji tak ale sciganie za aborcje za granicą już nie bo przecież każda katolicka rodzina powinna mieć możliwość usunięcia „wpadki” w czeskiej klinice.
2017/10/06 15:04:43
To wszystko jest takie dziwne
2017/10/09 21:11:22
Polski katolicyzm tradycyjnie jest bardzo umiarkowany seksualnie, wydaje mi się wiąże się to z silną ludowością.

David Lodge (polecam!) opisywał brytyjski katolicyzm i tam było wszystko na poważnie, łącznie z planowaniem małżeństwa z anglikaninem (bo wtedy spowiednik zgadzał się na stosowanie antykoncepcji – w imię jedności małżeństwa).

Gość: ali, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2017/10/15 22:33:49
Świadków Jehowy w Polsce nie widziałaś ? Córka ma w klasie koleżankę od nich. Bidula nawet na zajęcia dodatkowe nie może chodzić, a o wycieczkach nie wspominając. Zresztą i pewnie do tej szkoły by nie trafiła, bo w końcu jest straszliwe zagrożenie męskim spojrzeniem na przerwie, gdyby nie fakt, że jest i druga SJ w innej klasie i na przerwach się wzajem szpiegują.
Gość: Alex, *.free.aero2.net.pl
2018/03/25 14:01:11
boszzzz jakie to musi być cholernie opresyjne środowisko dla osób nieheteronormatywnych czy mających skłonność do jakichkolwiek ponadstanardowych zachowań seksualnych . Na plus polskiego ‚ katotalibanu ” w porównaniu z tamtym należy też podać to że mimo wszystko w Polsce nie ma takiego ” odcięcia’ od normalnego świata jak tam

„Radykalna opozycja”

Czy obejrzeliście już Wiadomości TVP z 16.07.2017, godz. 19:30?

„Ekstremiści”
(liczne publikacje partyjne / propagandowe)

„Z pnia zdrady narodowej”
(S. Ligarski, Plakat w służbie WRON)

„Od strojenia się w opozycyjne piórka do programu zdrady narodowej jest często tylko krok”
(W. Jaruzelski, Przemówienie na warszawskiej konferencji sprawozdawczej PZPR, 1983)

„…Michnika i innych KOR-owców, którzy na długo przed 13 grudnia wnieśli do legalnej organizacji ducha nielegalnej walki”
(Większość Polaków pragnie ładu, spokoju, porządku. Skrót wywiadu wicepremiera Mieczysława F. Rakowskiego dla „Życia Warszawy”, „Trybuna Ludu”, 21–22 VIII 1982.)

„mają do powiedzenia tyle, ile zdołali zapamiętać z korowskiego katechizmu”
(J. Kujawa, Zbrodniczy scenariusz, „Żołnierz Wolności”, 22 II 1982)

„metody mafijnej socjotechniki społecznej KSS »KOR«”
„…bezpośredniego starcia z władzą: strajku generalnego lub powstania antypaństwowego”
(publikacja propagandowa: L. Wojtasik, Podziemie polityczne…, Warszawa 1983

„…krwawej wojnie domowej…”
(M. Kuszewski, Kto zapłaci rachunek?, „Trybuna Ludu”, 15 II 1982)

„Nie bez kozery – że użyję historycznego przykładu – KPN tak wkleja te swoje literki w znak Polski Walczącej”
(gmaj, Nie moja broszka, „Argumenty”, 19 IX 1982)

„Dziś te siły nas obrażają, gwałcąc narodowe symbole, jutro – bez zdecydowanego przeciwdziałania wszystkim tego typu poczynaniom – mogą nas zacząć zabijać. ”
(H. Gaworski, Czarna sotnia w natarciu, „Barwy” 1982, nr 6)

„Są na naszej ziemi jak gdyby dwie Polski. Jest Polska dobrych ofiarnych ludzi, związana z wartościami socjalizmu i uczciwa, tworząca wartości materialne, kulturalne, moralne. I ona przeważa. Do niej powinna należeć przyszłość. Ale jest i nurt ciemny wsteczny, wlokący się za nami jak złowrogi cień. To niepoprawny demagog z wytartym czołem. To tuczący się cudzym kosztem nierób, spekulant, łapówkarz. To podziemny kanał nieczystych interesów, pogardy dla prawa, kamienia wyrwanego z bruku”
(W. Jaruzelski, Przemówienie na posiedzeniu Sejmu PRL, 21 lipca 1983 r.)

„Przede wszystkim wskazywać trzeba jałowość programową opozycji, która pomijając trudne problemy Polski oraz oczekiwania społeczeństwa, ogranicza się do negacji i destrukcyjnych działań, maskując to kilkoma »liberalnymi frazesami«. Wskazywać należy, że opozycja – dążąc do obalenia ustroju – skazana jest na negację (»im gorzej, tym lepiej«) i obiektywnie rzecz biorąc – nie może podjąć żadnych konstruktywnych działań. To określa jej antypolski i antyrobotniczy, agenturalny charakter”
(dokument Wydziału Informacji KC PZPR: AAN, KC PZPR, 1852, Prognozy rozwoju sytuacji społeczno-politycznej kraju od kwietnia do czerwca 1983 r., 7 IV 1983 r., k. 247)

„Partia toczy walkę z wrogiem politycznym. Chociaż jego główne siły zostały rozgromione, a skierowane przeciw socjalistycznej Polsce plany i działania zdemaskowane, chociaż ludzie pracy coraz lepiej dostrzegają rzeczywiste cele i szkody spowodowane przez kontrrewolucyjną opozycję, to jednak przeciwnik działa”
(W. Jaruzelski, Przemówienie na wojewódzkiej konferencji sprawozdawczo-programowej PZPR w Katowicach wygłoszone 21 lutego 1983 r.)

Cytaty z:
Jan Olaszek, „Ekstremiści, chuligani, politykierzy”. Obraz podziemnej „Solidarności” w propagandzie stanu wojennego, Pamięć i Sprawiedliwość 2010, 2(16), 105-137
– Warto przeczytać całość!
Edit: Nagranie na VOD TVP już pojawiło się z powrotem: http://wiadomosci.tvp.pl/33241165/16072017-1930

 

 

 


Komentarze
Gość: Lulu, *.dynamic.gprs.plus.pl
2017/07/17 22:54:18
Telewizja Republika w swoim głównym wydaniu dziennika nazwała protesty przeciw ustawie reformującej sądownictwo „marszem zaprzańców”.
2017/07/21 02:37:02
Zestawienie piękne, wnioski raczej ponure.
Pytanie, dlaczego było to nieuniknione, pozostaje otwarte.
Gość: ssas, *.dynamic.gprs.plus.pl
2017/08/16 19:18:11
Dajesz się manipulować i nawet o tym nie wiesz.

Psychologia ewolucyjna

Czytacie po raz fafdziesiąty, że kobiety lecą na status materialny mężczyzny, bo tak mają zakodowane ewolucyjnie? Facebookowy samiec alfa przekonuje was, że mężczyzna ma gonić króliczka, bo to fakt udowodniony przez biologię ewolucyjną? Poniżej odpowiedź do wklejania (oczywiście z podaniem autora!).

Dr January Weiner (młodszy), biolog i matematyk, pracownik Instytutu Biologii Infekcji Maxa Plancka w Berlinie, pisze o biologii ewolucyjnej:

Popełniasz jeden błąd: sądzisz, że moja niechęć do EP [evolutionary psychology] bierze się z braku wystarczającej liczby lektur w tej dziedzinie. Jest wprost przeciwnie; dopóki nie zacząłem czytać prac z EP [evolutionary psychology] byłem do niej dość entuzjastycznie nastawiony. Chciałem kiedyś zrobić wykład dla studentów i wgryzłem się w temat. I o rrrrany, ale się złapałem za głowę. Potem okazało się, że nie tylko ja tak mam (…).

Każda kolejna praca utwierdza mnie póki co w przekonaniu, że to w większości mambo-dżambo i kobiety orgazmujące na widok bogatego gitarzysty. (…)

Nie mam problemu z ewolucyjnym podejściem do psychologii jako takim. Nothing in biology i tak dalej. Mam problem z konkretami, z tymi wyjaśnieniami post hoc które „ewolucyjni” psycholodzy nazywają „hipotezami”. Z brakiem genetycznych podstaw; i odwrotnie, z błędem symetrycznym — jeśli coś jest uwarunkowane przez geny, to musi to być adaptacja (i tak źle, i tak niedobrze! Jak zadowolić tych ewolucjonistów? Może grą na gitarze…) Z tym mętnie zdefiniowanym „ewolucyjnym myśleniem” jako programem badawczym, bez precyzyjnych narzędzi i rygorystycznych badań (…).

Podajesz linki do artykułów, które wskazują na pewne obserwacje, być może odpowiadające pewnym fenotypom. W ewolucjoniźmie to początek drogi;

– potem trzeba znaleźć genotyp (czy fenotyp jest dziedziczny? jaki jest mechanizm genetyczny?),

– pokazać że występuje dobór naturalny (spełnione warunki doboru naturalnego, takie jak występowanie zmienności genetycznej i fenotypowej, różnice w dostosowaniu, ślady selective sweeps w genomie itp),

– pokazać że istnieje zmienność genotypu skorelowana z przeżywalnością, wykonać eksperymenty testujące naszą hipotezę ewolucyjną i tak dalej.

– Co gorsza, nawet jeśli spełnimy warunki wystąpienia doboru naturalnego (dziedziczność, zmienność, fitness [dostosowanie] zależny od zmienności), to nadal jeszcze musimy pokazać, że dobór będzie silniejszy od dryfu genetycznego.

– I ciągle jeszcze jesteśmy narażeni na istnienie zmiennych ukrytych (np. badamy efekty uboczne, hitch-hiking).

Autorzy psych-ewo nad tymi wszystkimi etapami prześlizgują się zupełnie swobodnie. Wystarczy im wiedzieć, że kobieta ma częściej orgazm z bogatym Dżyngiz-Chanem grającym na gitarze i bach, ewolucja. Makes sense! Proszę Cię.

Podam przykład pozytywny i negatywny. Pozytywny: zdolność do trawienia mleka. Mamy dość wyraźnie zdefiniowany fenotyp (brak nietolerancji laktozowej, choć nawet tu nie jest to sytuacja czarno-biała), znamy mechanizm (konkretna mutacja w rejonie regulatorowym laktazy, sprawiająca że gen nie jest wyłączany u dorosłych), mamy namacalne ślady doboru naturalnego (obniżona zmienność wokół mutacji, dominacja jednego haplotypu — ślady selective sweep), znamy przykłądy konwergencji (różne mutacje w tym samym rejonie o podobnym fenotypie) które wystąpiły niezależnie od siebie w różnych populacjach pasterskich (np. w Afryce subsaharyjskiej). Brakuje nam co prawda dokładnych pomiarów fitness i eksperymentów, ale mimo wszystko są dość solidne podstawy by twierdzić, że nietolerancja laktozy jest adaptacją.

Wszystko to po to, by uniknąć pułapki na adaptacjonistów: wiary w to, że jeśli coś obserwujemy, to musi to być wynikiem doboru naturalnego. Jeśli jest wynikiem doboru naturalnego, to możemy sobie dopisać do tego post hoc historyjkę tłumaczącą jak to działa, „pożyczając” wyjaśnienia z innych badań.

Przykład negatywny: mężczyźni są bardziej skłonni do ryzyka bo ewolucja: Nie wiemy, czy skłonność do ryzyka jest dziedziczna. Nie wiemy, jaka jest jej zmienność. Nie mamy podstaw genetycznych. Nie mamy pojęcia, jak skłonność do ryzyka wpływa na liczbę potomstwa. Nie mamy śladów doboru naturalnego. Mamy tylko narrację post hoc. W efekcie równie dobrym tłumaczeniem jest to, że skłonność do ryzyka to np. efekt uboczny wyższego poziomu testosteronu (którego funkcją nie jest „skłonność do ryzyka”), a nie adaptacja. (…)

Założenia psych-ewo brzmią prosto. Logicznie i przemawiają do ewolucjonisty: nasze mózgi są wynikiem działania doboru naturalnego, zatem wiele naszych zachowań będzie ukształtowanych przez ewolucję. I to jest, oczywiście prawda i niezły pomysł na program badawczy, natomiast diabeł tkwi w szczegółach. Kiedy zacząłem szukać dobrych przykładów do wykładów, okazało się, że ich praktycznie nie ma. Większość z tego, co pisano o psych-ewo, to nędzne, naiwnie adaptacjonistyczne historyjki o kobietach mających orgazm na widok bogatych mężczyzn z gitarą. Ze świecą szukać psychologa ewolucyjnego który rozumie genetykę populacyjną, rolę dryfu itp. Bardzo, moim zdaniem, dobrze o evo-psych napisane jest tu: http://monkeysuncle.stanford.edu/?p=211 (jest tam też wiele ciekawych dodatkowych źródeł).

Powyższy tekst jest fragmentem dyskusji Januarego Weinera z internautami komentującymi na jego blogu. Niestety, nie napisał jak dotąd osobnej notki poświęconej temu zagadnieniu. Jestem przekonana, że sam ten fragment dyskusji nadaje się na notkę. Dokonałam niewielkiej redakcji: Podkreślenia i wylistowania pochodzą ode mnie, a także kolejność wypowiedzi może być inna niż wynikałoby z czasu publikacji komentarzy. Dodałam też linki do Wikipedii, wyjaśniające niektóre pojęcia.

Koniecznie przeczytajcie oryginalną notkę Januarego Weinera i całość dyskusji!


Na dokładkę:
Prof. Paweł Golik, dyrektor Instytutu Genetyki i Biotechnologii na Uniwersytecie Warszawskim:Wydaje mi się to podobnie jałowe jak psychologia ewolucyjna, w której również robi się wielopiętrowe arbitralne założenia dotyczące zjawisk, które na każdym piętrze dałoby się wyjaśnić inaczej, przeważnie prościej.Takie opinie rzadko przebijają się w polskich mediach, goniących za poklaskiem prostego czytelnika – a więc starających się potwierdzać przekonania tego czytelnika, nawet jeśli są nieuzasadnione. Napisałam już kiedyś o tym notkę: Teoria ewolucji w służbie konserwatyzmu.

 

 

 


 

Komentarze
Gość: Strażnik bentosu, *.iopan.gda.pl
2017/05/29 12:44:13
Tak, tak, tak, oraz tak. Dziękuję za uporządkowanie i podsumowanie moich przeczuć i przemyśleń na ten temat. Nie raz i nie dwa zapętlałem się chłonąc popularnonaukowe lub stricte naukowe treści. Podobnie, prychałem śmiechem dowiadując się o genie zdrady, wrażliwości artystycznej, czy religijności. A jednak, nie stając Rejtanem wobec wykazanego nienaukowego charakteru EP, dopuszczam istnienie sprzężeń opartych na bardzo subtelnych oddziaływaniach na pulę genetyczną, chociażby w odniesieniu do teorii gier.
To różnorodność jest kluczowa, bo przecież – ograniczając wywód do jednego tylko aspektu – zbiór partnerów Alfa nie kształtuje się w pik wokół jednej cechy, a jest wielowymiarową przestrzenią wypełnioną gaussowskimi garbami. Przestrzenią zorganizowaną w rozmaity sposób dla rozmaitych osobników. Problem, który widzimy jako nienaukowość EP sprowadzałby się więc do niemożności ujęcia obserwowanych zjawisk w ramy kategoryzacji matematycznej czy molekularnej.
I być może jest to problem immanentny.
Gość: x, *.free.aero2.net.pl
2017/06/05 13:57:12
Chwila moment, przy całej zgodzie na sceptycyzm wobec PE (sceptycyzm w nauce zawsze jest zdrową i pożądaną postawą) nie akceptuję opisanych zarzutów w wersji, w jakiej zostały podane.

Jest mnóstwo zjawisk biologicznych, których przynajmniej częściowo dziedziczny charakter jest dobrze znany, a szczegółowy opis na poziomie zaangażowanych genów, ich ekspresji, proteomiki itd. zaledwie powierzchowny i nader znikomy (przykładem schizofrenia – badania nad bliźniętami jednojajowymi, historia zachorowań w rodzinie itp. wskazują na znaczny udział dziedziczności w podatności na zachorowanie, ale konkretnego zrozumienia, co się dzieje na poziomie genetycznym, w zasadzie brak). W medycynie na pęczki jest procedur i leków, których mechanizm działania rozumiemy w znikomym stopniu, a także pełno jest procedur i substancji czynnych, które według obecnego zrozumienia ludzkiej fizjologii powinny działać, ale nie działają albo działają zgoła inaczej niż się spodziewamy. Co więcej, analogiczne zarzuty powinny przekreślić jako spekulatywną bzdurę cały ewolucjonizm poprzedzający odkrycie fizycznego nośnika dziedziczności (DNA, RNA) – a więc Darwina, Wallace’a, Mendla itd.

Sceptycyzm wobec metodologii i hype‚u to jedno, ale przekreślanie całej gałęzi dociekań tylko dlatego, że nie spełniają wymogów matematycznej ścisłości, wydaje się już zbyt pochopne.

2017/06/14 16:34:02
Zgadzam się z iksem. Podejrzenie, że wiele cech psychicznych wywodzi się z kompozycji, już nie z pojedynczych genów, nie jest wcale takie głupie. Badania funkcji genów mają już charakter masowy i na pewno można spodziewać się niezłych wyników. Na razie poziom wiedzy na ten temat wystarcza przeważnie tylko do stawiania hipotez, które trzeba po kolei sprawdzać. Dobór seksualny nadaje się do tego nieźle, ponieważ na poziomie kultury znane są najrozmaitsze praktyki, więc można porównać.
2017/06/16 10:46:16
Ja z własnego doświadczenia, mogę powiedzieć, że poznasz człowieka nie przed, czy po ślubie, lecz po rozwodzie! 😉

Diana Szurygina, ofiara gwałtu wykorzystana w reklamie hamburgerów

Ponieważ ta historia co pewien czas wypływa w sieciach społecznościowych i ludzie dyskutują o niej, zamieszczam tutaj zbiór faktów, które sprawdziłam:

Zgwałcona Rosjanka stała się bohaterką prześmiewczej reklamy Burger Kinga. Pod artykułem Krytyki Politycznej [ https://goo.gl/tMyiO2 ] pojawili się komentatorzy siejący wątpliwości, czy to prawda. Uważam, że kilka osób komentujących tam i usiłujących wmówić, iż „sprawa nie jest jasna”, to były ruskie trolle, siejące typowy rodzaj dezinformacji: „Nic nie jest jasne, nikomu nie należy wierzyć, wszystko było ustawione”. A jeśli nie bezpośrednio trolle, to byli to tzw. „pożyteczni idioci”, będący pod wpływem ruskich trolli. A jeśli naprawdę były to osoby komentujące w dobrej wierze, to musiały należeć kręgu kulturowego bardzo odległego od mojego…

Przejrzałam źródła rosyjskie, linki poniżej w tekście. Dla zainteresowanych rosyjskim źródłem w języku angielskim – artykuł w The Moscow Times: https://goo.gl/DVWRP4

Niektórym internautom trudno było uwierzyć, że Burger King mógł zamieścić taką reklamę:

„Drugi Big King bezpłatnie”

Wiem, że nie chce się wierzyć, ale rosyjska gałąź Burger King zamieściła taką reklamę w sieci społecznościowej VKontakte. Później ją usunęła [ https://goo.gl/NHfA70 ]. Było to na oficjalnej grupie „Burger King Russia”. Zrzut ekranu: https://goo.gl/gwCWIY

 

Sąd skazał sprawcę na 8 lat i 3 miesiące kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Po apelacji obniżono wyrok do 3 lat i 3 miesięcy o zwykłym rygorze [ https://goo.gl/IQDjlU ]. Zaraz po odjechaniu z miejsca zgwałcenia dziewczyna zgłosiła się na policję i została od razu odwieziona karetką na obdukcję, lekarz stwierdził zgwałcenie, a nie zwykły stosunek seksualny [ https://goo.gl/fXaL2s ].

Wyrok sądu jest dostępny w internecie [ https://goo.gl/ygChDV ]. Zarzuty komentujących trolli, że wszystko jest ustawione i odgrywane przez aktorów, są wobec tego nieprawdziwe – musiano by sfałszować wyrok sądu.

Nie jest prawdą, że Diana Szurygina poszła ze sprawą do telewizji. To rodzina i znajomi sprawcy, po jego skazaniu, zwrócili się do telewizji do talk show „Pust’ goworiat” [https://goo.gl/IQDjlU ].

Zarzut, że Szurygina kilkakrotnie lansowała się w talk show, jest zmanipulowany. Otóż za pierwszym razem wystąpiła, bo do telewizji zwrócili się broniący sprawcy. Dziewczyna i jej rodzina (niestety?) weszli w grę według ich reguł, bo chcieli dowieść prawdy. W pierwszym odcinku styliści zrobili z Szuryginej seks-bombę. Po emisji pierwszego odcinka wylał się na nią hejt w internecie. Z tego powodu dziewczyna z rodziną zgodzili się na wystąpienie w drugim odcinku programu. Tym razem nie zgodziła się na stylizację, samodzielnie uczesała się, ubrała i umalowała. Program przebiegał w tonie bardziej „współczującym” ofierze. Trzeci odcinek talk-show został nakręcony tego samego dnia co drugi. Tak więc nie jest prawdą, że dziewczyna z własnej woli trzykrotnie chodziła do telewizji lansować się. Możliwe, że w ogóle nie wiedziała, iż za drugim razem zrobią z jednego nagrania dwa odcinki. Za drugim razem poszła do telewizji pod wpływem hejtu, bo chciała się zrehabilitować. [ https://goo.gl/QiBt6G ]

Wbrew zarzutom trolli, Szurygina wciąż podtrzymywała, że została zgwałcona. [ https://goo.gl/QiBt6G ]

Rzekomy „lans” Szuryginej w internecie można przynajmniej częściowo wyjaśnić tym, że po emisji programu pojawiły się w sieciach społecznościowych fejkowe profile dziewczyny [ https://goo.gl/Abk5YI ].

Co ciekawe, jeden z komentujących i siejących wątpliwości pod artykułem Krytyki Politycznej, z polskim imieniem i nazwiskiem, nie tylko nie używał polskich znaków, ale też używał emotikon nie znanych w zachodnim internecie. Internauta wpisał: „)))” – co oznacza potrójny uśmiech. „)” – w rosyjskojęzycznym internecie to emotikona uśmiechu. W odróżnieniu do zachodniej wersji emotikony, nie ma tam dwukropka, jest to uśmiech „bez oczu”. Nikt w naszej części internetu nie używa takich symboli.

Warto jeszcze dodać, że pracownik prokuratury prowadzący śledztwo nie stwierdził drugiego zgwałcenia (przy czym nie jest to chyba sprzeczne z tezami artykułu Krytyki Politycznej, bo zachowanie drugiego sprawcy można interpretować *co najmniej* jako doprowadzenie do innej czynności seksualnej, przynajmniej wg polskiego prawa – to tylko rosyjski wymiar sprawiedliwości nie uznał *próby* uprawiania niechcianego seksu za przestępstwo) :

„Początkowo ona napisała doniesienie na dwóch młodych ludzi – Siemionowa i Ruchlina. Ale podczas przesłuchania sama przecież opowiedziała, że Ruchlin nie przejawiał wobec niej przemocy. Przesłuchaliśmy go. Według jego słów, Siemionow, załatwiwszy swój brudny interes, zszedł do sauny i oznajmił Ruchlinowi, że przespał się z Dianą. Jest ona, powiedział, łatwo dostępna. Ruchlin podniecił się i też postanowił się z nią przespać. Wszedł do tego samego pokoju, położył się obok niej, zaczął całować, obejmować, a gdy próbował przejść do intymności, Diana, która usnęła po przeżytym stresie, ocknęła się i zaczęła go odpychać. Wtedy Ruchlin uciekł. Diana też to potwierdziła. Wobec tego, w postępowaniu Ruchlina nie znaleźliśmy znamion przestępstwa.” [ https://goo.gl/KfKMVM ]

Jedna internautka pod artykułem na Krytyce Politycznej twierdziła, że dziewczyna w talk show zaprzeczyła iż była zgwałcona. Poprosiłam o link i podanie w której minucie. Pani dała link, minuty nie podała. Zadałam sobie trudu obejrzenia: https://www.youtube.com/watch?v=_u7Gj42SyPk

Chodzi o fragment 25:57. Wszyscy się przekrzykują i nie słychać całości wypowiedzi dziewczyny, tylko koniec zdania „…za to że zgwałcenia nie było”. Absolutnie w żaden sposób nie wynika z tego, żeby dziewczyna zaprzeczała iż została zgwałcona. Przeciwnie – wielokrotnie, wielokrotnie ona w tym programie powtarza, że zgwałcenie było i są na to ekspertyzy sądowe i medyczne.

Jest jeszcze jeden taki moment: 36:55. Dziewczyna przedrzeźnia publiczność: „Tak, tak, wszystko ustawiane, zmówiliśmy się [przekleństwo]”. Z kontekstu i po mimice widać w sposób oczywisty, że dziewczyna jest zdesperowana i mówi ironicznie.

Wbrew manipulanckim stwierdzeniom trolli, zachowanie dziewczyny w programie jest całkowicie adekwatne.

I powiem wam szczerze. Wiedziałam, o czym będzie program, ale nie spodziewałam się, że to będzie wyglądać aż tak. Nie spodziewałam się, że w tym programie zobaczę coś tak niecywilizowanego. To się w pale nie mieści. Serio.

Gdybym miała czas, dorobiłabym do tego napisy po polsku, żeby wszyscy zobaczyli. Niestety nie mam czasu. To jest coś, co trzeba ludziom w Polsce pokazać. Modlę się, żebyśmy nigdy nie trafili do tego kręgu kulturowego.

Po tym co ta dziewczyna przeszła choćby w tym jednym nagraniu, dałabym jej azyl w Polsce.

[ Mój pierwotny tekst na fb: link ]

 

 

 


Komentarze
Gość: x, *.gazeta.pl
2017/05/09 23:45:48
Modlę się, żebyśmy nigdy nie trafili do tego kręgu kulturowego.

Wprawdzie modlitwy współgrają z postawą niech nie wie lewica, co czyni prawica, ale nie mylmy ignorancji z niewinnością. Znaczna część polskiej prawicy już jest w tym kręgu kulturowym, to przecież widać i słychać, i czuć. Na razie troszkę się wciąż miarkują, bo po radości z brexitu i zwycięstwa Trumpa przyszło lekkie rozczarowanie w Austrii, Holandii i Francji, więc nie wiadomo jeszcze, czy jest bezpiecznie („Maratończyk”), lecz nieodmiennie wierzą, że jutro należy do nich.

2017/05/11 22:27:12
A co oprócz modlitwy proponujesz? 🙂
Gość: x, *.free.aero2.net.pl
2017/05/12 01:00:25
No cóż, dobra modlitwa nie jest zła; proponuję modlić się o to, by jak najwięcej spośród tych naszych rodaków, którzy już w owym kręgu kulturowym są, jak najszybciej go opuściło (nie tracąc przy tym, w miarę możności, życia doczesnego).

Ale przede wszystkim trzeba wystrzegać się legitymizowania zwolenników Dobrej Zmiany, ONR-u i innych takich. W życiu codziennym trzeba ich traktować z elementarnym szacunkiem należnym wszystkim ludziom (choć w sprawie tego należnego szacunku akurat oni się ze mną nie zgadzają), ale unikać sytuacji, w których ich poglądom poprzez sam fakt ich dyskutowania nadawałoby się niesłusznie status dyskutowalności. Z ludożercą nie należy omawiać kwestii właściwego doboru noża i przypraw.

2017/05/13 18:19:13
A propos niedyskutowalności: Co zrobić z człowiekiem, który domaga się ode mnie dyskusji: „Wytłumacz mi, co jest rasistowskiego w wypowiedzi Kukiza, że imigranci z Afryki spowodują, iż Polska wymrze”?
Gość: x, *.free.aero2.net.pl
2017/05/14 01:06:21
Boć to nie rasizm, tylko uprzedzenia kontynentalne. Nowej nazwy na to trzeba – proponuję kontynentalizm. 😉 A bardziej serio, gdzieś trzeba postawić granicę absurdowi tłumaczenia palantom rzeczywistości, bo w przeciwnym razie za chwilę będziesz czuła się zmuszona uzasadniać, że w 1939 roku naprawdę na Polskę napadły hitlerowskie Niemcy, a Ziemia nie jest płaska. Jak istnieje wyuczona bezradność, tak i wyuczona ignorancja. Jednej i drugiej nie należy zanadto współczuć, bo one się tylko tym współczuciem karmią. Jeśli komuś wygodnie jest być pozującym na kretyna bydlęciem, to jego problem, a nie Twój. Nie martw się, każdy, kto przejawia minimum dobrej woli i nie jest ciężko upośledzony umysłowo albo małoletni, i bez Twojej pomocy rozpozna ten rodzaj zbydlęcenia. Czy zaś rozpoznawszy zgłosi do niego akces, czy raczej ze wstrętem się od niego odwróci, to już nie kwestia wiedzy, tylko sumienia.

Rzecznik ONR odleciał z planety Rozum

Zdaniem rzecznika prasowego ONR (Oni Nienawidzą Rozumu), wymuskanego nacjonalisty, Tomasza Kalinowskiego jego organizacja propaguje zdrowy polski nacjonalizm. Ponadto uważa on, że „Każdy, kto zna podstawy politologii, umie odróżnić faszyzm od zdrowego nacjonalizmu polskiego. W deklaracji ideowej nie ma nic, co wskazywałoby na to, że promujemy, propagujemy ustrój totalitarny”

Czyżby? Sięgnijmy do przedwojennego ONR, który sam się określał jako totalny. Ten sam ONR, do którego już oficjalnie się przyznajecie.

Włodzimierz Sznarbachowski, Naczelny problem współczesnego ustroju, „Ruch Młodych” 1937, nr 3 (18), s.26-27 – „[…] da się dziś wyróżnić trzy dominujące typy ustrojowe. Jeden nazwijmy liberalnym, akcentujący moment wolności gospodarczej i politycznej jednostki i pośrednio  jej udziału w rządach (głosowanie powszechne), drugi – policyjny, wciągający zewnętrznymi przepisami cały naród do pracy dla państwa, ale chcący zachować przywileje rządzących. Wreszcie totalny – akcentujący solidarność wspólnoty narodowej i chcący ją rozbudować na świadomym wysiłku każdej jednostki” oraz „[…] totalnym jest zarówno bliski katolicyzmowi faszyzm, jaki rasistowski hitleryzm i materialistyczny bolszewizm”.

Wojciech Wasiutyński, Organizacja Polityczna Narodu a państwo i społeczeństwo, „Ruch Młodych” 1937, nr 1 (16), s.17 – „[…] jesteśmy świadkami powstawania pierwszych państw opartych na jednym tylko narodzie, państw, których podstawą jest zorganizowany naród. Są to państwa totalne. Rządzi w nich „monopartia”, organizacja polityczna, starająca się z mniejszym lub większym skutkiem ogarnąć cały naród we wszystkich warstwach i na wszystkich ziemiach.”

Bolesław Piasecki, Trzy czynniki siły Ruchu Narodowo-Radykalnego, „Ruch Młodych”, 1938, nr 1 (27), s.1 – „Totalizmem jest faszyzm, jest hitleryzm i bolszewizm, totalistyczny jest także ustój Kościoła Katolickiego”

Bolesław Piasecki, Duch czasów nowych a Ruch Młodych, Warszawa 1935, s.28 – „Pierwsza cecha pogłębionego nacjonalizmu, dążność do wciągnięcia wszystkich członków narodu do twórczości cywilizacyjnej przejawia się w Trzeciej Rzeszy w antysemityzmie i centralizacji.”

Stanisław Brochwicz, Narodowy socjalizm walczy o brunatny Wiedeń, „Falanga” 1939, nr 4, przypis od redakcji  – „[…] sądzimy, że należy poznać doświadczenia niemieckie odnośnie kwestii żydowskiej po to, by wyciągnąć z nich wnioski odpowiadające polskiej sytuacji.” oraz „Narodowy socjalizm dał Europie nową poglądową lekcję, jak narody i państwa winny uwalniać się od największego szkodnika naszych czasów – od wpływów międzynarodowych mafii zorganizowanego żydostwa.”

Katolicki nacjonalizm, „Ruch Młodych” 1937, nr 5 – „Totalizm to jest po prostu bezwzględne panowanie idei, jak ktoś się wyraził „monopolistyczne stanowisko idei”.”

Słowo totalny jest obecnie zarzucone na rzecz słowa totalitarny, jednak obydwa oznaczają to samo i odnoszą się do tych samych ustrojów.

 

PS.

Włodzimierz Sznarbachowski, który przed wojną był działaczem i ideologiem ONR „Falanga”, jak również więźniem w Berezie Kartuskiej, w trakcie wojny działał już jako socjalista w strukturach włoskich socjalistów. Po wojnie pracował w Radiu Wolna Europa do 1990 r. i był jedną z ważniejszych osób na emigracji. Wydał wspomnienia, gdzie dość oszczędnie opisuje urzeczenie Bolesławem Piaseckim, wpływ urzeczenia nazizmem na założenie ONR oraz kwestie finansowania organizacji m.in. z haraczy, pod groźbą „zdemaskowania” danej firmy jako „żydowskiej” na łamach prasy „Falangi”. Skoro ideolog ONR we wspomnieniach opisał wpływ ideologii nazizmu na przedwojenny ONR, to jest trudno obecnym propagatorom tej organizacji temu zaprzeczać.

P.S.2

Powyższe cytaty można znaleźć w książce: Jan Józef Lipski, „Idea Katolickiego Państwa Narodu Polskiego. Zarys ideologii ONR „Falanga””. (anuszka)


Komentarze

drakaina 04.05.2017

„Powyższe cytaty można znaleźć w książce: Jan Józef Lipski, „Idea Katolickiego Państwa Narodu Polskiego. Zarys ideologii ONR „Falanga””.”

Mam niejasne wrażenie, że samo nazwisko autora spowoduje u bohaterów notki odruchowe „to zostało sfałszowane” 😉

anuszka_ha3.agh.edu.pl 04.05.2017

Mąż kupił tę książkę na Targach Książki Historycznej w Warszawie. Jest to impreza zdominowana przez prawicę. Przez głośniki wciąż nadawano o spotkaniach autorskich z Korwinem i z Macierewiczem. Liczne książki o spiskach masońskich. Stoisko z koszulkami Red is Bad. Ale było też stoisko Krytyki Politycznej.

No i jak kupował tę książkę, wdał się z nim w dyskusję pan twierdzący, że jest profesorem i uczy studentów. Popatrzył na okładkę i powiedział coś w rodzaju: Uuu, masoni, Kościół szkalują.

 

Cytat na dziś

Dziękuję Bogu, że mnie stworzył bardziej odporną i z jakiejś doskonalszej gliny — wyprostowuję się, dumna, że mogę chodzić między ludźmi bez gorsetu i wywołania równocześnie skandalu, i klękam na krześle, a pokładam się całym torsem na stole. Jest to moja ulubiona pozycja, gdy mnie nikt nie widzi. Zrozum — Maryla nie liczy się za kogoś. Wprawdzie później dostrzegam, iż w gabinecie robi porządki lokaj i w lustrze konstatuję, że jest przystojny wyjątkowo i kształtny chłopak — ale nie zmieniam pozycji. Dla dwóch przyczyn.
Pierwsza:
Że taki mud’ może się nie poznać.
Albo:
Że się może poznać, więc…
Tem lepiej.
Zawsze — niech ani jedna linja nie zostanie stracona.I milej być głaskaną wzrokiem choćby osobnika, zajętego oczyszczaniem otomany z problematycznych moli, jak nie być głaskaną wzrokiem niczyim.
Bo w takim razie pozostaje nam tylko gorzki żal nad słonym, a niezapłaconym rachunkiem szwaczki, która nam taki piękny i cudnie opięty kostjum stworzyła…
Więc już lepiej — niech choćby lokaj…
Czuję magnetycznie, że jestem podziwianą od strony odwrotnej…

Gabriela Zapolska, „Kobieta bez skazy” (1913)

Mamy kwity

Nasza redakcja dotarła do mało znanych faktów z życia człowieka, który uchodził za legendę i motor masowego ruchu społecznego.

Św. Paweł nie był akceptowany przez żydowskich chrześcijan z powodu konfidenckiej przeszłości. Dlatego wolał trzymać się z daleka od żydowskich chrześcijan i przebywał raczej na terenach pogańskich.

Zastanawiające zresztą, że miał z urodzenia obywatelstwo rzymskie. Jego przodkowie przyjęli obywatelstwo okupanta! To go nieraz ratowało z opresji – władze okupanta w tajemniczy sposób wypuszczały go z aresztu, gdy ujawniał, że jest rzymskim folksdojczem.

Lustratorzy powinni się jednak przede wszystkim zająć tym, że Paweł plątał się w zeznaniach: Choć autor Dziejów Apostolskich sugeruje zabijanie chrześcijan, to sam Paweł przyznaje się jedynie do pilnowania ubrań podczas egzekucji.

Czy św. Paweł był do końca życia sterowany przez faryzeuszy??? A może przez Rzymian??? Z tymi pytaniami pozostawiamy czytelników.

Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. Udał się do arcykapłana i poprosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł (Dz 9:1-2)

Ujrzałem Go: „Spiesz się i szybko opuść Jerozolimę – powiedział do mnie – gdyż nie przyjmą twego świadectwa o Mnie”. A ja odpowiedziałem: „Panie, oni wiedzą, że zamykałem w więzieniach tych, którzy wierzą w Ciebie, i biczowałem w synagogach, a kiedy przelewano krew Szczepana, Twego świadka, byłem przy tym i zgadzałem się, i pilnowałem szat jego zabójców”. „Idź – powiedział do mnie – bo Ja cię poślę daleko, do pogan”». (Dz 22:18-21)

Kiedy przybył do Jerozolimy, próbował przyłączyć się do uczniów, lecz wszyscy bali się go, nie wierząc, że jest uczniem. (Dz 9:26)

Trybun przyszedł i zapytał go: «Powiedz mi, czy ty jesteś Rzymianinem?» A on odpowiedział: «Tak». «Ja za wielką sumę nabyłem to obywatelstwo» – odrzekł trybun. A Paweł powiedział: «A ja mam je od urodzenia». Natychmiast też odstąpili od niego ci, co go mieli badać. Dowiedziawszy się, że jest Rzymianinem, trybun przestraszył się, że kazał go związać. (Dz 22:27-28)

 


Komentarze

drakaina 23.02.2016

🙂 Ulubione w takich okolicznościach, jak obecna, porównanie mojego Taty.

old.wolf 23.02.2016

Jest jeszcze Piotr – trzy razy się zaparł. Mówiąc dzisiejszym językiem: podpisał lojalkę.

Gość x *.free.aero2.net.pl 23.02.2016

Oto, co o naturze inkwizycyjnego zapału pisał Umberto Eco w „Imieniu róży”:

– Co przeraża cię najbardziej w czystości? – zapytałem.
– Pośpiech – odparł Wilhelm
.

Gość b. urb *.088.065.pools.vodafone-ip.de 25.02.2016

Najlepsze jest, że ciemny lud kupuje wersję trybuna

red.grzeg 26.02.2016

Jak widać, są dobre powody żeby nie ufać katolikom.

danekstraszynski 27.02.2017

No cóż, metodą PiS-u można znaleźć haka na każdego. Masz rację, kiedy lustrujesz ich bohaterów. Ale czy są wystarczająco inteligentni, żeby skojarzyć?

drakaina 20.04.2017

Anuszko, na jaki adres mailowy można by Ci podrzucić coś wyszukanego w sieci? Możesz mi odpisać na [inicjał.nazwisko]@gmail.com, bo blogowego maila sprawdzam raz na rok w najlepszym razie. A na fejsie nie bywam ostatnio.

 

Uchodźcy z kosmosu

W 1993 roku Marek Huberath napisał opowiadanie o tym, jak na Ziemię zaczęli zwalać się imigranci z innej planety. Statek za statkiem – po ciężkiej podróży chorzy, wyczerpani, nieraz okaleczeni. A że okazało się, iż są genetycznymi krewnymi ludzi, to Ziemianie postanowili ich solidarnie przyjąć. Jakoś tak wyszło, że jednocześnie rozwinął się światowy kryzys ekonomiczny i rodziły się opinie, że to konsekwencja niczym nie ograniczonej fali imigrantów. Pojawiły sę antagonizmy na tle rasowym, zamieszki, gettoizacja. (Taka ciekawostka – ich kobiety miewały po 6 piersi. A dla wtajemniczonych – akcję rozgrywającą się w ogarniętych kryzysem instytutach badawczych najlepiej wizualizować sobie w scenerii starego Instytutu Fizyki UJ na Reymonta.)

Interesujący paradoks: Jak to w polskiej fantastyce, książka jest trochę „prawacka”: kwestie religii, politycznej poprawności, itd. Lecz jednocześnie staje stuprocentowo po stronie imigrantów. Oto zagwozdka dla dzisiejszej młodzieży!

Mam nadzieję, że Autor nie obrazi się za ten sposób propagowania jego twórczości, bo chyba nie było wznowień wersji drukowanej: Opowiadanie „Ostatni, którzy wyszli z raju”, oczywiście po polsku, znajduje się na wielu rosyjskich serwerach. Na przykład tutaj . A tutaj można ściągnąć plik.


Komentarze

tentelemach 03.12.2015

Znasz może?
www.wordswithoutborders.org/article/climbing-with-huberath/

Huberath urodził się 20 lat za późno (jako autor ScFi) i 20 lat za wcześnie jako fizyk.
Jaka szkoda. Dla niego.

anuszka_ha3.agh.edu.pl 04.12.2015

Dlaczego 20 lat za wcześnie jako fizyk?

Gość kravietz *.as13285.net 04.12.2015

Alleluja, dzięki za przypomnienie Huberatha! Z przyjemnością czytam go po 15 latach…

tentelemach 06.12.2015

chyba (istotnie) wyraziłem się nieprecyzyjnie.
Powinno być raczej: (a)70 lat za późno albo (b)20 za wcześnie jako fizyk.

(a) Bo niebywały wysyp narodzin fizycznych geniuszy był w latach 80tych XIX wieku. W kupie raźniej.
(b) bo 20 lat za późno (dla niego) pojawiły się możliwości uprzednio zarezerwowane jedynie dla nielicznych. Niekoniecznie najlepszych.
Huberath nie był już młodym, niebywale zdolnym i dynamicznym w latach 90-tych.
W 70-tych jeszcze był.

Zaufaj Kukizowi: uf-uf

Strach to mówić, ale nasze społeczeństwo popada w faszyzm. Kukiz, któremu według badania CBOS ufa 58% Polaków, mówi, że 2000 imigrantów z Afryki to spisek obliczony na zniszczenie narodu polskiego, bo tutaj nie rodzą się dzieci. Że przez imigrantów my, Polacy, mamy opuścić te ziemie i wymrzeć.

Przyklaskują temu młode leszcze z wykop.pl. Do momentu wyborów prezydenckich nikt mi nie wierzył, że ma to jakiekolwiek znaczenie, iż gówniarze karmią się w internecie wytworami trolli nasłanych przez Bóg wie kogo (narodowców, Rosję?). Wszyscy mi mówili: no ale to jest nisza i nie ma wpływu na szerokie rzesze społeczeństwa. A tu nagle po wyborach wszyscy się obudzili i teraz się wymądrzają o wpływie pokolenia internetu na politykę. Ja to już mówiłam od wielu lat, ale oczywiście nikt mnie nie słuchał.

 


Komentarze

kobietawkryzysie 29.05.2015

Myślę, że to brak poczucia bezpieczeństwa i potrzeba (charakterystyczna dla wieku? albo braku intelektualnych aspiracji?:) uzyskania prostych odpowiedzi na wszystkie pytania.

anuszka_ha3.agh.edu.pl 29.05.2015

Mniejsza o to. To już jest siła zdolna obalać rządy.

pfg 29.05.2015

Ciekawe, czy ze strony Kukiza to cynizm (świadome pozowanie się na Front Narodowy czy UKIP), czy autentyczne przekonania? Zresztą nie wiem, co byłoby gorsze.

Gość uber_amsterdam *.adsl.inetia.pl 29.05.2015

„zagraża nam faszyzm”

A cóż w tym dziwnego? Takie poglądy nie biorą się z powietrza. Od ćwierć wieku edukacja i media znajdują się w rękach prawicy różnej maści (te wszystkie Kraśki w TVP). Oczywiście, są wyjątki – np. niszowy tygodnik Urbana, od święta „Wyborcza” zamieści jakiś postępowy tekst; a i w szkole na 10 nauczycieli trafi się może jeden zastraszony lewicowiec (który z reguły siedzi cicho, podczas gdy reszta jego zaangażowanych kolegów, z katechetą na czele, uprawia prawicową propagandę), ale to by było na tyle. Skoro w latach 80-tych JPII zgarnął całą pulę, to nic dziwnego, że Polska jest jednym z najbardziej konserwatywnych państw w Unii. Młodzież po prostu przejmuje prawoskrętne wzorce kulturowe od starszego pokolenia.

errata777 29.05.2015

Strzeżmy się „Kukizów” maści wszelakiej.

andsol-br 29.05.2015

Konserwatyzm mnie nie przeraża. Ale wygadywanie takich brecht i wiara w nie to nie konserwatyzm a delirium tremens.

anuszka_ha3.agh.edu.pl 29.05.2015

Interesuje mnie ich logika: W jaki sposób brak imigrantów miałby sprawić, że Polki zaczną rodzić więcej dzieci?

Gość x *.free.aero2.net.pl 30.05.2015

Barbarzyńcy już tu są, nie trzeba na nich z niepokojem czekać.

To się tak tylko wydaje, że można oszczędzać na edukacji, lekceważyć przyzwoitość i ogólnie zaklinać rzeczywistość całkiem bezkarnie, bo zawsze jakoś było, to i teraz będzie (i nie, nie tylko PiS i ogólnie pojęta prawica są tu winne, nie ma tygodnia, by PO bez żadnych skrupułów nie psuło polskiej demokracji). Przed drugą wojną światową też wydawało się, że można się powyżywać na Rusinach, spalić im trochę świątyń, przeczołgać jedną czy drugą wioskę, polonizować na siłę i kolonizować. A potem nagle wielkie zdziwienie, że wcale nam dobrze nie życzą i mając po temu okazję chętnie wezmą krwawy odwet. Rzeczywistość lubi się niespodziewanie odwinąć i dopiero poniewczasie widać te ukryte koszty, które wcale nie były ukryte, tylko niewygodnie było je widzieć. Najwyraźniej Polacy z jakichś względów lubią, mając własne państwo, doprowadzać je do rozpadu przez implozję. Może następnym razem uda się lepiej.

Dylemat „Rosja czy narodowcy” jest pozorny. Rosja bez wahania wspiera w całej Europie skrajne ruchy polityczne, nawet te najgłośniej antyrosyjskie, dobrze rozumiejąc, że w rywalizacji z Zachodem jedyną jej szansą jest zniweczenie tych europejskich zalet, których Rojanie nigdy jako społeczeństwo na większą skalę nie nabyli. Na polskich forach internetowych kremlowskie trolle zawsze wspierają te opcje, które najbardziej dzielą społeczeństwo – ich głównym celem jest nie tyle przeforsowanie konkretnych opinii, ile raczej szczucie wszystkich na wszystkich. Z Polakami świetnie im to na razie wychodzi. Kukiz, Kaczyński, Duda czy Kopacz – to dla Kremla nie aż taka wielka różnica, pod warunkiem, że w Polsce będzie bajzel, zawiści, nieufność i podziały.

Gość uber_amsterdam *.adsl.inetia.pl 30.05.2015

@andsol
„konserwatyzm mi nie przeszkadza”

A mi przeszkadza. Moim zdaniem ten kolaps cywilizacyjny, jaki obserwujemy w polityce i społeczeństwie (jakie społeczeństwo, tacy politycy), począwszy od upadku czytelnictwa po rozpad więzi społecznych, to wina w dużej mierze kościoła. Jan Paweł II był pasterzem prawicy – nic dziwnego, że wyhodował sobie w Polsce parę pokoleń konserwatystów; stąd te wszystkie Rydzyki, Michaliki, Kaczyńskie, Tuski, Kukizy i Korwiny-Mikke. Stąd ta rozbuchana nienawiść wobec biednych, czarnych, gejów, lewaków, innowierców, odmieńców. To narastało przez lata. Prawicowy obskurantyzm to fundament, na którym zbudowana została cała obecna Polska; idee równościowe, wolnościowe i postępowe, jak też wszystko, co pachnie państwem socjalnym w stylu skandynawskim, były u nas konsekwentnie niszczone (m.in z ambony). Obecny papież, Franciszek, jest lewicowcem, ale wpływu na nasze elity nie ma niestety żadnego… Może w Ameryce Południowej, ale nie tutaj. Za późno. Dziś papieżem młodych jest Korwin-Mikke i prawicowi szaleńcy. Być może czeka nas drugi Budapeszt i kolejna wielka fala emigracji do bardziej cywilizowanych krajów. Dziękujemy wam, solidaruchy!

anuszka_ha3.agh.edu.pl 30.05.2015

Dylemat „Rosja czy narodowcy” jest pozorny. (…) Na polskich forach internetowych kremlowskie trolle zawsze wspierają te opcje, które najbardziej dzielą społeczeństwo

Ależ oczywiście. Ja to wiem od dawna i wcale nie przedstawiam tego jako dylemat, raczej jako implikację.

kobietawkryzysie 01.06.2015

„Prawicowy obskurantyzm to fundament, na którym zbudowana została cała obecna Polska” – niestety na to wygląda. I jeszcze kult pieniądza.

kobietawkryzysie 01.06.2015

„Interesuje mnie ich logika: W jaki sposób brak imigrantów miałby sprawić, że Polki zaczną rodzić więcej dzieci?” – wiadomo, że nie sprawi:) Chodzi o budzenie strachu przed „obcym” – przed tym, że obcy nas zaleją, zniszczą, zabiorą pracę, ziemię itp. Jak dla mnie to wiecznie żywe plemienne myślenie:)

kobietawkryzysie 01.06.2015

Chociaż jak się przypatrzeć, to nie jesteśmy jedyni – np. islamski fundamentalizm też rośnie w siłę…

Gość viator *.bg.us.edu.pl 03.06.2015

Ranking zaufania nijak się nie przekłada się na poparcie w wyborach (np. Komorowski). To raz. A dwa, na ile głosy w wyborach na Kukiza są głosami na jego poglądy, a na ile głosami na coś nowego (bez wnikania czym to nowe jest)? Jeśli bardziej to drugie, to kolejne pytanie, kiedy się Kukiz znudzi. Tak jak znudził się Palikot.
Inna sprawa, że faktycznie takie antymigracyjne wystąpienia mogą zdobyć poklask w pewnej części społeczeństwa. Ludzie widzą, że są na Zachodzie dzielnice zamieszkane przez migrantów i się boją, że tak samo będzie w Polsce.

juliafi 02.07.2015

Anuszka, zgadzam się z tobą całkowicie.

Mam wrażenie że tu nie chodzi o logikę. To nie są osoby które próbują trafić do ludzi używając logiki, tylko sprytni socjotechnicy. Nie od dziś wiadomo, że najskuteczniejsza propaganda to taka odwołująca się do emocji i stereotypów, nie do myślenia. Imigranci kojarzą się ludziom z muzułmanami, ci z zagrożeniem, a to z kryzysem religii katolickiej i wartości rodzinnych.

na ile głosy w wyborach na Kukiza są głosami na jego poglądy, a na ile głosami na coś nowego
Nieważne na co są to głosy, po wyborach dysonans poznawczy spowoduje racjonalizację, że chciało się właśnie tego, co mówił Kukiz.

juliafi 02.07.2015

@pfg
Mam wrażenie że to zbyt cwane żeby było autentyczne. Gdy Kukiz mówił o wspólpracy pracowników, pracodawców, urzędników itd. w imię dobra narodu, przypomniało mi się to coś o współpracy klas w imię narodowej jedności – z programu znanej partii niemieckiej. Zresztą nie tylko to.

juliafi 02.07.2015

@uber_amsterdam
Mam wrażenie, że to nie ma znaczenia, czy to prawicowy, czy lewicow kontekst. W kontekście lewicowym Kukiz mógłby zrobić tą samą sztuczkę – przecież bardziej antydemokratyczni lewicowcy byli mistrzami grania tłumem i wykorzystywanych przez Kukiza obecnie socjotechnik.

starszy58 21.07.2015

Nazi byli w tym kraju od zawsze. Zapiekli szowiniści i antysemici, wierzący w socjalizm i Polskę dla Polaków. Różnica jest jakościowa. Dzięki sieci zyskali samoświadomość i się policzyli. Liczba nie wyszła za duża, ale nadrabiają entuzjazmem. Ani konserwatyści, ani JPII nie mają tu nic do rzeczy. To sieć nagłośniła jak nigdy ich wrzask. Proponuje nie panikować, nie uogólniać, tylko cierpliwie dawać debilnym gnojom odpór.

Bede grau w gre

Sytuacja jest jak podczas protestów w sprawie ACTA: Władza nie rozumiała nawet napisów na transparentach.

I rację ma autor listu młodych wyborców do PO: „Nie zorientowaliście się, że jest pokolenie, które nie ogląda TV i nie ma TV w domu.”

Ale jest też druga strona medalu. Ta energia społeczna skupia się na nonsensach. Jest naiwna i łatwo może być wykorzystana przez byle kogo, kto podrzuci teorię spiskową.

Na podanym w tym liście przykładzie „suflerka Komorowskiego a Jola spod krzyża”: Jest w internecie film, rzeczywiście fatalnie świadczący o prezydencie Komorowskim, jak baba od PR każe mu iść, stanąć, uściskać niepełnosprawną, która wcale sobie tego nie życzy. I on jak bezwolny misiek to wszystko robi. Prezydent powinien szanować majestat swojego urzędu i nie szargać go w ten sposób.

Ale dalej internet odkrył na facebooku, że baba od PR kiedyś zrobiła sobie prześmiewcze zdjęcie z jedną wariatką, która robiła szopki pod krzyżem. I młode pokolenie, ehym, świadomych politycznie obywateli ukręciło z tego teorię spiskową: Że ta baba jest ze służb specjalnych, a tamta spod krzyża też, i cała szopka z krzyżem została stworzona przez służby specjalne dla kompromitacji PiS, żeby PO mogło dłużej rządzić. A odpowiedni macherzy polityczni zaraz dopisali do tego dalszy ciąg, że baba od PR jest związana z firmą, która jest związana z Ruskimi, i która robiła przegląd tupolewa. I teraz pokolenie oburzonych, „które wszystko może sobie sprawdzić w internecie”, łyka to jak młode pelikany.

Podczas protestów w sprawie ACTA pod pałacem prezydenckim byłam świadkiem, jak w tłum wkręcili się narodowcy i zaczęli skandować zupełnie nie a propos: „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”. Tłum, który przed chwilą śpiewał „Trolololo”, bez namysłu zaczął skandować hasła narodowców. Jest to obrazek tyleż symboliczny, co dosłowny. Bo w wielu miastach organizacją tych protestów w ogóle zajmowali się narodowcy, a i Korwin się podczepiał. Są tacy, co szybko wyczuwają, gdzie są konfitury.

Więc ja bym nie liczyła za bardzo na mądrość narodu w nadchodzących wyborach.

 


Komentarze

pfg 27.05.2015

W Krakowie na manifestacji przeciwko ACTA Korwin był, ale nie spotkał się ze zbyt entuzjastycznym przyjęciem.

Odnośnie do zdjęcia „pani suflerki” z Jolą Spod Krzyża, to mnie podesłał je znajomy w wieku całkiem dojrzałym i ogólnie rozgarnięty. Ja w pierwszej chwili nie pozałem ani jednej, ani drugiej pani, a gdy mi wytłumaczono, kto jest kto, pomyślałem, że przyszła pani suflerka, wówczas skromna urzędniczka gdzieś tam, chciała sobie zrobić fotkę z, bądź co bądź, celebrytką. I nadal tak uważam. Jeśli Jola jest a) aktorką, b) ruską agentką, c) pracownicą służb, d) Marsjanką i są na to dowody w Internecie, można to było odkryć niezależnie od tego zdjęcia. I zapewne by odkryto. Przede wszystkim jednak nie sądzę, aby Platforma miała wówczas interes w podtrzymywaniu i eskalowaniu konfliktu wokół krzyża. Protesty zaczęły się po wyborach prezydenckich wygranych przez Komorowskiego, gdy prezydent-elekt zapowiedział usunięcie krzyża. A do wyborów parlamentarnych było jeszcze ponad rok.

anuszka_ha3.agh.edu.pl 27.05.2015

1. Agentka służb specjalnych nie wrzucałaby dowodu prowokacji na swój profil na facebooku.

2. Zabawne, że ci, co kiedyś gloryfikowali „krzyż”, teraz sami uważają go za szopkę (tylko dla odmiany zrobioną przez PO, a nie PiS).

wacio111 27.05.2015

Czy się uda czy nie uda i tak z tego będzie… Duda.

danekstraszynski 04.08.2015

Wybory polityczne młodych ludzi, Kukiz, świadczą bardzo źle o nauczycielach. Fakt, że duże oddziały wyborców można w bardzo prymitywny sposób wodzić za nos dla własnych skoków i podskoków, źle świadczy o polskich mediach i w ogóle o polskich elitach.
Najwyraźniej znaczna ilość Polaków nie zorientowała się, że żyje w wolnym kraju i wszystko zależy od nich samych, konsekwencje swoich wyborów też będą osobiście ponosić.