Pojawiają się ostatnio doniesienia medialne, że Rosja wspiera ruch antyszczepionkowy w USA. A w Polsce?
Jest sobie polskojęzyczny portal gloria.tv. Udaje portal katolicki.
Jest to portal rosyjski. Niedawno zmienił na swojej stronie adres na amerykański, dla niepoznaki. Ale w internecie są zarchiwizowane stare wersje strony z adresem:
Gloria.tv
Office 1461
Udaltsova 52
119607 Moscow
Russia
Pisała też o tym portalu strona Rosyjska V Kolumna w Polsce.
I otóż gloria.tv publikuje treści antyszczepionkowe. Zwrócił na to uwagę lekarz Dawid Ciemięga, znany popularyzator, aktywnie zwalczający antyszczepionkowców:
Tutaj zrzut ekranu z tego antyszczepionkowego artykułu na gloria.tv:
Portal gloria.tv publikuje także „wiadomości” odsądzające od czci i wiary papieża Franciszka, oraz jakieś brednie na temat „oznakowania przez mniejszość żydowską swoich członków w numerach ewidencyjnych PESEL”.
P.S. Jeśli chcielibyście wiedzieć, co to za adres, ta ulica Udalcowa 52 w Moskwie: Jest tam zwykły dom mieszkalny. Zarejestrowanych jest w nim kilka firm [1, 2]. Żadna nie nazywa się „gloria.tv”. Pewnie można się przyjrzeć im bliżej, może znalazłyby się jakieś poszlaki, która z nich jest/była właścicielem portalu. Adres biura w tym budynku: „office 1461” jest raczej niemożliwy, bo numery mieszkań są tam od 1 (1. piętro) do 98 (15. piętro).
To prawda, putinowskie trolle podgrzewają obie strony dyskusji.
Przy czym w przypadku szczepionek jesteśmy w tej luksusowej sytuacji, że obrońcy szczepień naprawdę mają rację. Zastanawiam się, czy podgrzewanie obrońców szczepień miałoby jakikolwiek efekt pożyteczny dla Rosji?
Lubienie tu nie ma nic do rzeczy. Po prostu stwierdza się, że lepiej nie mieć ich przeciwko sobie. Ani po swojej stronie.
Ale w istocie chodzi o coś więcej – o podbudowanie w krajach Zachodu antynaukowej histerii (Kremlowi szczególnie nie w smak jest klimatologia, bo świadomość antropogenności obecnego globalnego ocieplenia uderza w eksport surowców energetycznych, na którym wisi rosyjski budżet), doprowadzenie do skłócenia społeczeństw (dlatego w wielu internetowych debatach kremlowskie trolle podgrzewają obie strony dyskusji, promując – a innymi kanałami często także wspierając finansowo – wszelkie skrajności, od skrajnej lewicy i skrajnej prawicy po skrajnych idiotów) i zniszczenia zachodniej merytokracji (przeciętny Rosjanin wcale nie jest gorzej wykształcony niż przeciętny mieszkaniec Zachodu, wpływ elity naukowej na społeczeństwo w dyktaturze może być nawet silniejszy niż w demokracji, dzięki zamordyzmowi; jedyne, czego Rosja nie potrafi, to sprawić, by jej elity dorównały zachodnim – a skoro tak, to chce sprawić, by Zachód swym elitom przestał ufać).
I to dalej działa, choć już widać gołym okiem, że obywatele zachodnich demokracji niszczą w szybkim tempie podstawy własnego dobrobytu: że co, ja nie dam rady zniszczyć własnego kraju, ja!? Panie, ze szwagrem po wódce nie takie rzeczy robiliśmy, ja panu jeszcze pokażę!