Jak książki dla dzieci świadczą o fiksacjach narodów

W Gazecie Wyborczej recenzja nowej książeczki dla dzieci. Raczej księgi. „Wielkiej księgi siusiaków”. Recenzentka pracowicie dowodzi, że owszem, już-już doganiamy „światłych Szwedów” i jak przystało na światły naród obalamy społeczne stereotypy.

Polacy nie gęsi, nieprawdaż. Dlatego –  Wydawnictwo Czarna Owca wydało też w serii „Bez tabu” „Małą książkę o miesiączce” Poczułam się zbudowana tym zapewnieniem. Do momentu, gdy przeczytałam następne zdanie: Małą, choć rozmiar książki jest taki sam, ale kto chciałby „wielką” kojarzyć z miesiączką lub waginą?

Zaraz zaraz. Bez tabu? To dlaczego siusiakom wypada być wielkimi, podczas gdy cipce, a już fuj, nie daj Boże, miesiączce – wypada co najwyżej być małą?

Translator Google wyjawił ucieszną prawdę: Oryginalny szwedzki tytuł książki o miesiączce to: Min lilla röda : allt du vill veta om mensMoja mała czerwona książka: wszystko, co chcesz wiedzieć o miesiączce. Tytuł zaś książki o siusiakach to… Lilla snoppbokenMała książka o siusiakach. O siusiakach, lecz jednak mała! A więc to tak! Niby w pocie czoła łamiemy stereotypy, przydając laurów i chwały swojemu postępowemu wydawnictwu lub swej postępowej gazecie – lecz jest to praca pozorowana! W rzeczywistości robimy tak, aby stereotypy miały się dobrze.

Polacy lubią cipki widzieć małymi, a siusiaki wielkimi! Szwedzi zaś najwyraźniej obie rzeczy preferują, choć i małe, ale przynajmniej tej samej wielkości. (Jak by nie patrzeć, to chyba zdrowiej i wygodniej.)

Co więcej, wydawnictwo Czarna Owca w serii „Bez tabu” opublikowało same „małe” książki: „Mała książka o przemocy”, „Mała książka o śmierci” i „Mała książka o kupie”. A zatem nic się w Polsce nie ostaje naprzeciw siusiaka. Wszystko na tym świecie jest małe: przemoc, śmierć, kupa, miesiączka i cipka. Tylko siusiak jest wielki.

Pisałam swego czasu:

Dziennik (zbiegiem okoliczności, wydawany przez Niemców) referował ostatnie badania europejskich seksuologów: Polscy mężczyźni zajmują jedno z ostatnich miejsc pod względem długości członków w Europie. Tak wynika z raportu Europejskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej. Wyprzedzają nas nawet Niemcy.
NAWET!!!

Tymczasem gdy ta wiadomość pojawiła się na wykop.pl pod tytułem Polskie penisy są za krótkie, to internauci rzucili się głosować „zakop” przeciwko wystawianiu jej na stronie głównej – i ponad połowa wybrała spośrod opcji nastepujący powód zakopu: „Informacja nieprawdziwa”!

Znaczy, chłopaki unieśli się honorem.

Na odtrutkę wyjawię czytelnikom pewien fakt krajoznawczy: Ostatnim bastionem matriarchatu, ostatnim miejscem w Polsce, gdzie dzieci wychowują się w cieniu Wielkiej Cipy jest – Rzeszów. Na honorowym miejscu w samym centrum miasta stoi niezniszczalny pomnik.  Będzie tak stał nawet za 10 tysięcy lat, ku konfuzji archeologów. Żelbetową konstrukcją sięga 40 metrów wzwyż i 10 metrów wgłąb ziemi. Żadna z kolejnych ekip rządzących nie odważyła się go wyburzyć, argumentując, że to się po prostu nie da. Jedynie ekipa prawicowa po długich namysłach dodała mu krzyż. Lecz i to w strategicznym miejscu – niby że ochrzcić ten pomnik, ale tak naprawdę to i diabłu (Wielkiej Macierzy) ogarek.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s